Przedszkole "Akademia Małych Artystów" w Warszawie

Nie polecam przedszkola - jest to zwykła przechowalnia dzieci. Warunki lokalowe na najniższym poziomie, brudne toalety, stare zużyte deski na których siada dziennie po kilka razy każde dziecko z przedszkola - Pani dyrektor twierdzi iż nie ma potrzeby wymiany na nowe co roku. Nasza sprawa trafia do sanepidu i nadzoru oświaty. Nie będę się tu rozpisywać ze szczegółami - w skrócie pisząc - dziecko od pójścia do przedszkola zaczęło zmagać się z chorobami. O ile katar jestem w stanie zrozumieć lub kaszel , ale panująca ROTA 2 miesiące bez dezynfekcji nawet sedesów i ciągle zarażanie kolejnych dzieci nie jest chyba normą... Nas zastała poranna kupa na desce i to po okresie świątecznym. Dziecko także jak autorki poprzedniego postu załapało bakterię w następstwie czego 2 tyg. nie uczęszczało do przedszkola. Pomimo pójścia na rękę i nie wzywania sanepidu oraz nie informowania rodziców pozostałych o tym zajściu - Pani dyrektor dodatkowo ukarała nas brakiem zwrotu kwoty za żywienie dziecka w czasie jego nieobecności - 10 dni. W dniu dzisiejszym rozwiązaliśmy umowę z tą placówką, ponieważ łamanie regulaminu i wszelkich zasad BHP przez panią dyrektor stało się już codziennością. Szkoda narażać dziecko na przebywanie w takich warunkach i płacenie jeszcze za to. Rozumiem że koszt jest niski , ale to nie zwalnia z obowiązku zachowywania higieny i przestrzegania prawa i przepisów wynikających z regulaminu pracówki. Ponieważ uczęszcza tam także kilkoro innych dzieci moich znajomych wiem także od nich, iż nigdy nie uzyskali zwrotu pomimo zgłoszenia nieobecności nienależnie naliczanych stawek żywieniowych. Pani dyrektor jedyne co ma to uśmiech na twarzy bezczelnie wpierając iż ty jako strona umowy nie masz żadnych praw - nawet tych które wynikają z umowy. IDZIE NA PRZYSŁOWIOWĄ WYDRĘ. Na szczeście nie mam sytuacji w której muszę tam dziecko prowadzać , ale Was rodziców uczulam na to co tam się dzieje. W SZCZEGÓLNOŚCI NA CZYSTOŚĆ I CHOROBY JAKIE WŁASNYM NIEDBALSTWEM SZERZY PANI DYREKTOR. Potwierdzam także fakt, iż Panie nie panują nad grupą tych dzieci - nie raz biegają wspólnie po sali ( wszystkie grupy ) bez konkretnego celu i zabawy. Zajęcia plastyczne z wykorzystaniem chociażby lakierów do paznokci to jakiś absurd ! proponuje aby Pani dyrektor sama zamknęła się w sali i otworzyła 30 lakierów do paznokci i spędziła w tym smrodzie kilkanaście minut - ciekawe jakie będzie jej samopoczucie. Pasta do zębów lub inne chemiczne składniki zabaw nie sa przeznaczone dla dzieci - tego nikt też nie przestrzega co widać po zdjęciach jakie umieszczane są na profilu facebook. Jaki Pan taki kram - syf, kiła i mogiła. NO I WIECZNIE CHORE DZIECI - Panie nie przestrzegają tego aby nie wpuszczać chorych do przedszkola stąd tak częste i liczne choroby tych dzieci. W KOŃCU W TYM BIZNESIE CHODZI O PIENIĄDZE A NIE O DOBRO DZIECKA. Tak bezczelnej baby jak Pani dyrektor bez wykształcenia kierunkowego pedagogicznego jeszcze nie widziałam - powinni zabronić tworzenia placówek komu popadnie - może wtedy nasze dzieci byłyby bezpieczniejsze i zdrowsze , a my pozbawieni problemu szarpania się o to co nam się należy. NIE POLECAM DROGI RODZICU - DBAJ O DOBRO DZIECKA PIENIĄDZE TO NIE WSZYSTKO.